Dla odmiany od szycia wreszcie powstały jakieś ozdabiane przedmioty. W zeszłym roku narobiłam się przedmiotów na prezenty i okazało się, że sama dla siebie jeszcze prawie nic nie zrobiłam. Trzeba to było szybko naprawić.
Z dna mojej magicznej szafki została wyciągnięta zapomniana już taca - leżała tam co najmniej kilka miesięcy biedna i opuszczona aż wreszcie doczekała się! Została ozdobiona motywem jak dla mnie idealnym na tacę: kawowo-herbacianym. Nie mogło oczywiście się obejść również bez widoku drewna - kocham drewno w każdej postaci więc jego struktura została w części tylko zabejcowana. Akurat jeśli ozdabiam coś drewnianego uważam, że nie ma co niszczyć naturalnego piękna a jedynie można go delikatnie podciągnąć.
Tak więc powstała taca:
I w nadziei, że zima może jeszcze będzie w tym sezonie powstało zabezpieczenie smarkatkowe czyli chustecznik w stylu delikatnie romantycznym ale również z drewnem:
Z dna mojej magicznej szafki została wyciągnięta zapomniana już taca - leżała tam co najmniej kilka miesięcy biedna i opuszczona aż wreszcie doczekała się! Została ozdobiona motywem jak dla mnie idealnym na tacę: kawowo-herbacianym. Nie mogło oczywiście się obejść również bez widoku drewna - kocham drewno w każdej postaci więc jego struktura została w części tylko zabejcowana. Akurat jeśli ozdabiam coś drewnianego uważam, że nie ma co niszczyć naturalnego piękna a jedynie można go delikatnie podciągnąć.
Tak więc powstała taca:
I w nadziei, że zima może jeszcze będzie w tym sezonie powstało zabezpieczenie smarkatkowe czyli chustecznik w stylu delikatnie romantycznym ale również z drewnem:
prawdziwe cudeńka
OdpowiedzUsuń